Czy są jeszcze jakieś granice niegodziwości?
Czytam, że w marcu na antenie TVP pojawi się odcinek serialu „Ojciec Mateusz”, w którym niedawno przybyły do Polski muzułmanin podłoży ładunek wybuchowy na placu zabaw. „Gazeta Wyborcza” donosi, że rolę zaproponowano aktorowi polsko-etiopskiego pochodzenia, Mikołajowi Woubishetowi.
Mikołaj Woubishet odmówił.
Jak tłumaczy na Facebooku, „mimo że grałem już w serialach kilka razy przybyszów z najodleglejszych zakątków świata, to nigdy nie dostałem propozycji roli, która w moim odczuciu bazuje na bolesnym stereotypie złego muzułmańskiego uchodźcy. Nie chciałem firmować tego swoją twarzą, bo się zwyczajnie z tym nie zgadzam. (…) Nie uważam, żebym zachował się jakoś szczególnie bohatersko, tylko w zgodzie z własnymi przekonaniami. Do czego gorąco i Państwa namawiam”.
Aktor dostał mnóstwo słów poparcia i gratulacje, że zachował się przyzwoicie.
Ale to bardzo przykre, że odmowa firmowania ksenofobicznych, krzywdzących akcji zasługuje dziś na opisywanie w prasie – jakby była rzadkim przykładem heroizmu. A przecież niebranie udziału w nagonce (pardon le moi łowieckie słownictwo w kontekście nienawiści i zabijania dla przyjemności, pełno go jakoś ostatnio w publicznym dyskursie) – a zatem niebranie udziału w nagonce nie powinno być powodem do chwały, ale prostym odruchem.
Natomiast oburzające i niegodziwe jest to, że publiczna telewizja ma służyć mowie nienawiści. Bo do tego sprowadza się promocja nieprawdziwego, krzywdzącego stereotypu. O ile ksenofobiczne i rasistowskie odzywki niektórych polityków do tej pory zbywaliśmy jako rojenia starców i głupców, to w tej chwili za przekaz odpowiada instytucja, która jest oknem na świat dla milionów wyborców w Polsce.
Pielęgnowanie lęków przed nieznanym, podsycanie strachu przed wyimaginowanym zagrożeniem i wpisywanie ich w figurę muzułmanina, uchodźcy, innego – to nie tylko błąd, to po prostu niegodziwość.
Wplatanie takiego wątku do scenariusza popularnego serialu o poczciwym, prawym księdzu pokazuje, że decydenci liczą na wykorzystanie go do inżynierii społecznej. To odrażające.
Na jaki efekt liczą twórcy serialu i decydenci z TVP? Jakie postawy chcą kształtować? Co chcą osiągnąć? Czy wezmą za to odpowiedzialność?
Gdyby takie działanie przypisano niszowej, skrajnie prawicowej telewizji internetowej, moglibyśmy narzekać, że to bańka, margines, aberracja. Ale tu mowa o największej telewizji w Polsce, o publicznym nadawcy finansowanym z Państwa kieszeni.
Pytanie, jaki to ma związek z Kanadą, której dotyczy ten blog?
Islamofobia w Kanadzie
Kilka dni temu media opisywały przypadek dziewczynki w hidżabie, na którą miał rzucić się mężczyzna z nożyczkami i pociąć jej chustę. O sprawie opowiadali przedstawiciele policji i kuratorium (TDSB). Wkrótce okazało się, że dziewczynka zmyśliła tę historię – ale media nie przestały się nią zajmować. Już nie w odniesieniu do tego przypadku, ale do ukrytej islamofobii i sposobach walki z uprzedzeniami.
Zanim jeszcze okazało się, że dziewczynka fantazjowała, na pierwsze doniesienia o ataku natychmiast zareagowali czołowi kanadyjscy politycy.
Premier Justin Trudeau błyskawicznie potępił napaść i zapewnił dziewczynce wsparcie: „Chcę, by ona, jej rodzina i otoczenie wiedzieli, że Kanadyjczycy tacy nie są, Kanada taka nie jest”. Także przywódca partii opozycyjnej, konserwatysta Andrew Scheer, nazwał wydarzenie „odrażającym”, a rzecznik TDSB powiedział mediom, że władze są „zszokowane na wieść o napaści” i dołożą starań, by zapewnić rodzinie wszelkie wsparcie.
To reakcja, jakiej można spodziewać się po przywódcach: że będą chronili mniejszość, która czuje się zagrożona. Tymczasem w Polsce z góry sączy się przekaz pełen nienawiści, zachęcający do przemocy. Bo do tego to nieodmiennie prowadzi.
Na razie doniesienia o jednym odcinku serialu przewijają się w mediach społecznościowych jako ciekawostka – a powinny poderwać nas na nogi. To – nie pierwsze, ale coraz wyraźniejsze – sygnały, że Polska dryfuje w kierunku pogromów i Kryształowej Nocy.
Myślą Państwo, że to się nie wydarzy? Że nie jesteśmy do tego zdolni? Historia pokazuje, że mamy do tego wszelkie kompetencje.
Ja nie mam co do tego wątpliwości. Pytanie, kto weźmie za to odpowiedzialność.
24 stycznia o godz. 17:27
Ciekawe, co na to główny odtwórca roli ks. Mateusza. Wyglądał na porządnego człowieka i „autoryteta”. Bez niego nie dałoby się nagrać takiego świństwa. Jak się uda, to kolejny „autorytet” okaże się kolaboracyjna szmata. W następnym odcinku może zagrać ks. Mateusza w roli byłego UB-eka i pedofila.
24 stycznia o godz. 17:50
„Nie chciałem firmować tego swoją twarzą, bo się zwyczajnie z tym nie zgadzam.”
Hmmm. Może Kukiz będzie chciał?
24 stycznia o godz. 17:57
Pani Redaktor,
I co z tego, że Etiopczyk nie chciał zagrać muzułmańskiego terrorysty w polskim filmie? To tak samo, jakby się dziwić, że Polak nie chciałby zagrać roli polskojęzycznego kapo w zagranicznym filmie. Proszę też nie uprawiać na tym blogu antypolskiej propagandy, gdyż to jest wręcz zakazane przez odpowiednie regulacje prawne i jest też zwyczajnie nieuczciwe.
Zwracania uwagi ludności cywilnej na potencjalne zagrożenie ze strony terrorystów nie można przecież porównywać do nawolywania do pogromów czy tez kryształowej nocy. Proszę więc nie popadać w skrajną polityczną poprawność, gdyż wtedy to nie będzie można powiedzieć np. że złapano na granicy przemytnika, jeżeli jest on cudzoziemcem.
I jaki ma sens przytaczanie tej od początku do końca zmyślonej historyjki, która wyraźnie miała na celu „mydlenie oczu” Kanadyjczykom? Po angielsku to się nazywa „pulling the wool over someone’s eyes”. Kanada staje się zaś coraz mniej bezpiecznym miejscem do mieszkania przez tą polityczną poprawność. 🙁
24 stycznia o godz. 18:11
@jakowalski – nie Etiopczyk, tylko Polak etiopskiego pochodzenia.
nie on, ale TVP jest tu tematem. jak pisałam, odmowa udziału w czymś hańbiącym nie powinna podlegać dyskusji – szkoda, że w Polse jest inaczej.
bloga czytają głównie Polacy, a nie Kanadyjczycy. jeżeli ktoś mydli oczy, to nadawca publiczny, który ubiera pełzający strach w populistyczne opakowanie i próbuje sprzedać korzystając z zasięgu i władzy, jaką ma.
24 stycznia o godz. 18:47
Ten strach nie wzial sie znikad, a poki co wiekszosc czuje sie zagrozona owa mniejszoscia. Wlasnie pare dni temu w pracy otrzymalem stek wyzwisk i niemalze zostalem pobity przez meskiego krewnego jednej z moich podopiecznych. Nie podobalo mu sie,ze jego kuzynka nie nosi na odddziale hidzabu i rozmawia z mezczyznami, a personel na to pozwala w imie wolnosci. Takie zachowania sa dosyc czeste w muzulmanskich rodzinach.
Co zas do nagonki..Przykro mi to powiedziec,ale sama pani niedawno wziela w jednej udzial. W POLITYCE z 15 wrzesnia 2017 napisala pani artykul potepiajacy zespol Decapitated i pisala pani o panujacej w Polsce kulturze gwaltu. Tymczasem zespol oczyszczono z zarzutow, a rzekoma ofiare uznano za oszustke. Nie przypominam sobie,by opublikowala pani przeprosiny pod adresem zespolu.
24 stycznia o godz. 18:52
Dzień dobry.
„Pielęgnowanie lęków przed nieznanym, podsycanie strachu przed wyimaginowanym zagrożeniem i wpisywanie ich w figurę muzułmanina, uchodźcy, innego, to nie tylko błąd, to po prostu niegodziwość. „
Wyimaginowany?????????
W Europie było w ostatnich latach parę zamachów, rok temu polski kierowca został zabity, proszę powiedzieć to jego rodzinie i rodzinom pozostałych ofiar. Przykro mi ale za „wyimaginowany” czuję gniew na Panią.
Mało prawdopodobny tak, wyimaginowany nie, za dużo ofiar temu przeczy.
„Wplatanie takiego wątku do scenariusza popularnego serialu o poczciwym, prawym księdzu, pokazuje, że decydenci liczą na wykorzystanie go do inżynierii społecznej. To odrażające.
Na jaki efekt liczą twórcy serialu i decydenci z TVP? Jakie postawy chcą kształtować? Co chcą osiągnąć? Czy wezmą za to odpowiedzialność?”
To według Pani jest złe.
„Kilka dni temu media opisywały przypadek dziewczynki w hidżabie, na którą miał rzucić się mężczyzna z nożyczkami i pociąć jej chustę. O sprawie opowiadali przedstawiciele policji i kuratorium (TDSB). Wkrótce okazało się, że dziewczynka zmyśliła tę historię – ale media nie przestały się nią zajmować. Już nie w odniesieniu do tego przypadku, ale do ukrytej islamofobii i sposobach walki z uprzedzeniami.”
A co mamy tutaj ?, zdarzenie które nie miało miejsca zostało wykorzystane do inżynierii społecznej.
Ukrytej islamofobii i sposobu walki z uprzedzeniami?
Tu mamy jasno postawione strony, to jest to samo co Pani krytykuje, tylko teraz robią to ci dobrzy i w celu w ich mniemaniu słusznym więc jest ok.
Uważam że kobieta i mężczyzna są równi, że za ateizm ,homoseksualizm, seks pozamałżeński nie należy kamieniować, jestem przeciwko segregacji ze względu na płeć. Jestem przeciwko karaniu kobiet, dziewczynek za chodzenie bez chusty(ostatni było parę newsów z Iranu odnośnie ich zawodniczek ). Jeżeli czytam że liczba salafistów w berlinie od 2011 się potroiła,…………………………………..
Jeżeli patrzę na kraje gdzie Muzułmanie mają większość i jak bym był tam traktowany gdybym miał pecha, tam jako Niemuzułmanin przyjść na świat, mam prawo mięć obawy? Czy jestem Islamofobem czyli z definicji zły i używanie FAKENEWSA jest w tym wypadku ok , bo to ci „dobrzy” go używają?
Proszę przekonać mnie, że się mylę, proszę pokazać mi parę krajów gdzie Muzułmanie mają większość w społeczeństwie, gdzie Niemuzułmanin może pojąć za żonę muzułmankę i to jest ok.
Niemuzułmanie wznoszą bez problemów świątynie swojej wiary , można ogłosić ze odstępuje się od wiary, można krytykować Mahometa bez obawy o wolność i życie. Proszę pokazać kraje Europy gdzie integracja Muzułmanów powiodła się tak jak np. Buddystów i Hinduistów.
Proszę nie unikać dyskusji pojęciem „Ukrytej islamofobii i sposobu walki z uprzedzeniami?” Jestem krytyczny wobec Islamu i rozwoju w jakim idą państwa które przyjęły dużą liczbę imigrantów muzułmańskich. I Teraz co , zdarzenie które się nie wydarzyło służy państwu , mediom do uciszenia mnie i krytyków poprzez zdefiniowanie mnie jako złego jeżeli już nie islamofoba to takiego ukrytego.
Fobia to nierealny lęk więc nie trzeba mnie przekonać , obalić mych argumentów, z definicji nie mogę mieć racji i świat jest znów ok.
Dla mnie opisuje Pani to samo , tylko raz robią to ci źli, i takie coś nie jest prawdopodobne , ale się już kilka razy zdarzyło. To jest złe.
W Kanadzie to się nie wydarzyło, ale teraz to robią dobrzy w słusznym celu więc jest to ok.
Pani może tego tak nie widzieć, ja tak to widzę.
24 stycznia o godz. 19:06
@zły – pytanie, dlaczego większość czuje się zagrożona? czy nie przypadkiem przez podsycanie lęków, które nie mają oparcia w rzeczywistości? pisze Pan o ekstremistach – ja mam do czynienia z innymi muzułmanami i oburza mnie, że publiczny nadawca miałby napędzać stereotypy, które dają paliwo do mowy nienawiści, a potem do czynów z niej wyrastających.
co do Decapitated – proszę jeszcze raz przeczytać mój tekst. nie odnoszę się w nim do winy lub niewinności członków zespołu. piszę za to o tym, że w sytuacji, kiedy obwinieni są Polacy, z góry zakładamy, że są niewinni (co oczywiście działa tylko w jedną stronę, bo kiedy pokrzywdzonym ma być Polka, czy Polak, to sprawy mają się zupełnie inaczej). nie wzięłam więc udziału w nagonce, tylko pokazałam, jak działają te krzywdzące mechanizmy.
pozdrawiam,
JGO
24 stycznia o godz. 20:16
Dzisiaj wyjątkowo obejrzałem dziennik telewizyjny, twierdzą że z zamachem to była jedna z wersji, pochodziła ponoć z oryginału włoskiego, została ponoć odrzucona, jutro mają ten odcinek wyemitować, nie jest tam bomba, a jakaś puszka zz… i to ma być na tle waśni rodzinnych.
Jutro zobaczymy:
Jeżeli to prawda to padła Pani ofiarą Fake News w szczytnym celu, wielu ludziom niepotrzebnie się ciśnienie podniosło, ale w szczytnym celu.
No i ci „dobrzy” w imię dobrej sprawy znów stracili na wiarygodności.
Zaznaczam , ze jak już to , oglądam tvn, wiadomości i potem staram się z głową jakoś do prawdy dojść:) .
24 stycznia o godz. 20:22
jestem bardzo ciekawa. uważam jednak, że fundowanie w przekazie zbitki: muzułmanin + ładunek wybuchowy + dzieci + bezpieczna odległość to jest nie tylko nieodpowiedzialne, ale i podłe. zastrzegłam, że piszę na podstawie doniesień GW – ciekawe, co wyemituje stacja. pozdrowienia! JGO
24 stycznia o godz. 20:35
Tyberiusz
Ja też uważam, że kobieta i mężczyzna są równi, że za ateizm, homoseksualizm i seks pozamałżeński nie należy kamieniować. Jestem też przeciwko segregacji ze względu na płeć. Jestem przeciwko karaniu kobiet i dziewczynek za chodzenie bez chusty. Ale Pani Redaktor uważa moje i twoje poglądy za niewłaściwe, jako że w ten sposób „piętnujemy” niejako muzułmanów.
24 stycznia o godz. 20:36
Pani Joanno
1. Albo Polak albo Etiopczyk. Ja np. jestem obywatelem Australii ale nie uważam sie za Australijczyka z polskim pochodzeniem, jako że Australijczykiem może być tylko tamtejszy Aborygen albo mieszkaniec Wysp Torresa. Poza tym, to podobno żadna praca nie hańbi a pecunia non olet, przynajmniej w kapitalizmie. A komunizm jest obecnie w Polsce podobno zakazany.
2. W Europie nieislamska większość czuje się zagrożona NIE przez podsycanie lęków, które nie mają oparcia w rzeczywistości, a w wyniku całkiem realnych ataków terrorystycznych przeprowadzanych w Europie przez muzułmanów.
24 stycznia o godz. 20:51
@JGO
To nie sa ekstremisci, tylko przecietni muzulmanie. Ci ‚liberalni’ muzulmanie ktorych ja takze poznalem to w wiekszosci muzulmanie juz tylko z nazwy,ludzie ktorzy nie chodza do meczetow i nie utrzymuja kontaktow ze swoimi wspolwyznawcami. Jak obecny burmistrz Londynu, Sadiq Khan, ktorego rodzina musi zyc pod stala ochrona policyjna ze wzgledu na grozby ze strony ‚prawdziwych’ muzulmanow.
Oczywiscie,ze z gory zakladamy ze sa niewinni. Na tym polega zasada domniemania niewinnosci-kazdy jest niewinny,dopoki prawomocnie nie udowodni mu sie winy. To nie jest krzywdzacy mechanizm,tylko fundament prawa karnego.
24 stycznia o godz. 23:03
Panie jakowalski
w Etiopii, d.Abisynia, mieszka ok 65% chrześcijan. Jakie wyznania jest ten aktor?
24 stycznia o godz. 23:08
@TyberiusMazur
„Jeżeli patrzę na kraje gdzie Muzułmanie mają większość i jak bym był tam traktowany gdybym miał pecha, tam jako Niemuzułmanin przyjść na świat, mam prawo mięć obawy? Czy jestem Islamofobem czyli z definicji zły ”
Nie jestem pewny ale wydaje mi się że tak jest. Moja diagnosa jest na razie brak współczucia.
24 stycznia o godz. 23:33
Pani Joanno, granic niegodziwości, o które Pani pyta, oczywiście nie ma. Z osłupieniem, od lat czytam komentarze moich rodaków na temat muzułmanów, czasami o straszliwej wręcz treści i wciąż nie wierzę własnym oczom. Kilka lat temu wydawało mi się to marginalnym choć groźnym problemem, ale po „polityce” obecnego rządu, haniebnych słowach Jarosława Kaczyńskiego o przenoszonych przez uchodźców rzekomo chorobach, po najgorszym, jakie słyszałam przemówieniu polskiego premiera Beaty Szydło wzywającą Europę do powstania z kolan, „aby nie musiała opłakiwać swych dzieci” myślę, że już nic nie jest w stanie mnie bardziej upokorzyć i dotknąć jako obywatelki polski. Coraz więcej słychać o napadach Polaków na obcokrajowców, o pobiciu nawet małej dziewczynki obwinianej o zły kolor skóry. Myślę, że każdy następny rasistowski napad – PiS i TV tak zwana „narodowa” powinna wziąć na własne sumienie. Dostałam w świecie, w którym śpiewało się na cześć Nelsona Mandeli, w którym mimo terroryzmu dużo gorszego niż obecny, wielu wierzyło w równość wszystkich ludzi. Nic nie zostało już z tego świata. Rozerwaliśmy go na strzępy. Pozdrawiam serdecznie.
24 stycznia o godz. 23:53
@ThomassZNiemiec
Brak wspolczucia?Dla kogo?Moze chrzescijan masowo mordowanych w krajach islamskich?
25 stycznia o godz. 0:13
@jakowalski
24 stycznia o godz. 20:36
„2. W Europie nieislamska większość czuje się zagrożona …. a w wyniku całkiem realnych ataków terrorystycznych przeprowadzanych w Europie przez muzułmanów.”
To jest manipulowanie polprawda w stylu paskow TVPis!
Bo:
– gdzie jest link do tych wiarygodnych badan/sondazy?
– muzulmanie tak samo boja sie atakow terrorystycznych (nawet przez wspolwiernych).
Ciekawe dlaczego ci taka polowiczna logika nie przeszkadza? A moze po prostu uprawiasz „zyczeniowa argumentacje” pod publiczke?
25 stycznia o godz. 0:56
Ciekawa jestem, co powiedzieli wszyscy ci zacni i szlachetni ludzie, kiedy się okazało, że dziewczynka zmyśla?
25 stycznia o godz. 1:51
Ja tam z różnymi @złymi i @Tyberiuszami nie będę tutaj dyskutował, odeślę do tego co napisałem jakiś czas temu na ten temat – https://pracownia4.wordpress.com/2017/11/19/hajze-na-soplice/ i do https://www.opendemocracy.net/jon-bloomfield/birmingham-and-emergence-of-inter-marriage
Dodam tylko, na temat poruszonej w blogu sprawy, że media, nawet publiczne, lubią płynąć z prądem, bo to zapewnia im oglądalność, a obecny nurt w Polsce (i niestety nie tylko) jest mocno zabarwiony ksenofobicznym i hejterskim ściekiem. Tak więc każdy najdrobniejszy incydent kryminalny z udziałem imigrantów/muzułmanów trafia z hukiem na pierwsze strony, przy pomijaniu podobnych problemów z udziałem innych sprawców.
„Zagrożenie”, przed którym trzęsą się nękani fobiami/uprzedzeni, powinno się racjonalnie rozpatrywać w proporcji do innych zagrożeń – np. w porównaniu z zagrożeniem wypadku drogowego, czy uduszenia się od smogu i w odniesieniu do „dorobku” Zachodu w interakcji ze światem islamu.
Czytając wypowiedzi ww. fobów, treści publikowane przez liczne społeczne witryny hejterskie i komentarze zalewające Internet mam coraz silniejsze uczucie „deja vu” – podobne publikował „Der Sturmer” i wiadomo do czego to doprowadziło. Jeśli – oby nie – tłum „patriotów” zlinczuje kiedyś jakichś „beżowych” znaczna część odpowiedzialności spadnie na powyższe towarzystwo.
25 stycznia o godz. 2:48
W mediach kanadyjskich pojawily sie bardzo liczne komentarze ze reakcja politykow byla przedwczesna I niepotrzebna. Ponadto TDSB spotkanlo sie z krytyka za dopuszczenie mediow do 11sto latki. Mozna sie tez zastanawiac co sklonilo 11sto latke do wymyslenia tej historii…
25 stycznia o godz. 4:14
@jakowalski
A skąd Ty wiesz, że „Kanada staje się zaś coraz mniej bezpiecznym miejscem do mieszkania przez tą polityczną poprawność” skoro mieszkasz tam gdzie się chodzi do góry nogami? Mieszkam tu od prawie 40 lat i jakoś nie czuje się zagrożony. Lubię chodzić wieczorami i jak dotychczas nie miałem kłopotów a i nie przypominam sobie żeby były jakieś akty wyjątkowego terroryzmu.
Mało tego, mam kilku znajomych muzułmanów i jakoś nie widzę u nich chęci do wyczynów jakie chciano zaprezentować w polskim filmie. Mało tego, oni nie chcą nawet jeździć do Stanów czy niektórych krajów europejskich. Nie chcą spotykać się z nieprzyjemnymi uwagami lub po prostu z wrogością.
No tak, ale my Polacy wszystko wiemy, prawda?
25 stycznia o godz. 6:26
ThomasZNiemiec
Tak islamofobem ? Czy tak zły?
Pojęcie islamofobi nie jest dokładnie sprecyzowane.
Chyba najbardziej rozpowszechnione są
„Islamofobia to irracjonalny strach lub uprzedzenie względem islamu i muzułmanów. ”
Polskie wiki
„antyspołeczne uprzedzenie i dyskryminacja w stosunku do islamu i muzułmanów „
Napisałem co mnie napełnia niepokojem, dlaczego podchodzę krytycznie do Islamu i jego rozpowszechniania w europie.
Teraz należałoby pokazać , że pomyliłem się, podałem złe fakty lub jeżeli moje argumenty są prawdziwe, wyciągam złe wnioski. Albo podać inne argumenty i mnie przekonać racjonalnie , nie w stylu moralność nakazuje, że się mylę.
Inaczej dyskusja zostaje zamknięta przez nazwanie mnie islamofobem.
Jeżeli Zły ?
Zły według jakiej moralności , to nie jest takie proste, chyba nie jest Pan imperialistą Moralnym który uważa tzw. moralność europejską za najlepszą, którą należy narzucić innym.
„Moja diagnosa jest na razie brak współczucia”
Kto ma miękkie serce musi mieć twardą … .
Droga do piekła jest wybrukowana dobrymi chęciami.
Ratownik, strażak może odstąpić od pomocy, jeżeli jego życie byłoby zagrożone.
Pomóc ok, ale jak pomóc mądrze, odpowiedzialnie i bezpiecznie długookresowo.
25 stycznia o godz. 6:58
W ksiazce „Covering Islam” Edward Said zajal sie problemem powszechnosci i rozpowszechniania stereotypow ( w tym przypadku spolieczenstw i kultury Isalmu). Zwazywszy, ze ksiazka wydana zostala po raz pierwszy na poczatku lat 80-tych, mozna przyjac, ze zjawisko nie jest nowe. Zastanawiajacym jest, co w ksiazce dosyc dobrze pokazano, ze rozpowszechnianiem stereotypow nie zajmuja sie ciemne charaktery i publikacje z absolutnego marginesu lecz calkiem powazni publicysci jak rowniez media uchodzace za liberalne. Przyczyne tego stanu rzeczy sa wielorakie, chocby przekonanie spoleczenstw zachodnich o wyzszosci zachodniego systemu spoleczno-politycznego, wyzszosci kultury i jednoczesnie calkiej glebokiej ignorancji jesli chodzi o kulture, tradycje i historie mniej lub bardziej odleglych spolecznosci. To przejawia sie w akceptacji interwencjiw sprawy wewnetrzne „egzotycznych” krajow z interwencja zbrojna wlacznie. By owe interwencje mialy uzasadnienie moralne i akceptacje spoleczna siega sie do szerokiego arsenalu propagandowego, polprawd jak i klamstw ( dobrze przedstawia ten mechanizm P. Knightley w ksiazce „The First Casualty”). Negatywny opis grup spolecznych jak i narodow idzie w swiat, zyjac wlasnym zyciem i przyjmowany jest jako stan rzeczywisty – trudno by bylo inaczej jesli byl propagaowany przez organy panstwowe jak i szanowane media.
Zajmowanie sie jedna scena w filmie, grupa ludzi celebrujaca urodziny Hitlera, czy nagannych zachowaniach pojedynczych ososbnikow jest koncentrowaniem sie na symptomach a nie przyczynach istniejacego stanu rzeczy. Edwin Bendyk w swoim blogu pisze, ze „prawicowy radykalizm, skrajny nacjonalizm i faszyzacja są produktem kapitalizmu w fazie kryzysu”. Jesli tak, to przede wszystkim nalezaloby zajac sie kryzysem. Kryzys obejmuje nie tylko kapitalizm ale rowniez stosunki krajow Zachodu z krajami III swiata, to jak je widzi i traktuje Zachod co w efekcie rzutuje na postawy spoleczne.
Pozdrawiam
25 stycznia o godz. 7:27
@Gierak-Onoszko: historyjka z reakcją władz kanadyjskich na wyimaginowany napad „islamofoba” jest po prostu absurdalna. Dobrze ilustruje jednak obecną sytuację, w której większość nie kieruje się rozsądkiem, tylko ideologicznie motywowanymi uprzedzeniami (jedni ksenofobicznymi a drudzy progresywistycznymi). Przypomina mi się historia z Emmą Sulkowicz, studentką Columbia University (tzw. „mattress girl”), która pomówiła kolegę ze studiów o gwałt. Opinia publiczna i politycy byli po jej stronie, pewna „polityczka” Partii Demokratycznej zabrała panią Sulkowicz nawet na przemówienie prezydenta Obamy do Washingtonu. A potem okazało się, że pani Sulkowicz kłamała. Przy tym to, że kłamała można było stwierdzić już wcześniej przy odrobinie zdrowego rozsądku. Czy takie postawy zbyt pospiesznych i nierozsądnych reakcji publicznych rzeczywiście są dobrym wzorem do naśladowania? Moim zdaniem nie. One są przejawem ideologicznego zaślepienia i podkopują zasadę domniemania niewinności.
25 stycznia o godz. 8:31
@Joanna Gierak-Onoszko
„niegodziwe jest to, że publiczna telewizja ma służyć mowie nienawiści. Bo do tego sprowadza się promocja nieprawdziwego, krzywdzącego stereotypu”.
„To – nie pierwsze, ale coraz wyraźniejsze – sygnały, że Polska dryfuje w kierunku pogromów i Kryształowej Nocy”.
Niestety, mowę nienawiści szerzy również POLITYKA. Proszę poczytać sobie choćby posty Adama Szostkiewicza.
Ba, jeśli – jak Pani pisze – mowie nienawiści służy promocja „nieprawdziwego, krzywdzącego stereotypu” to pod ten „paragraf” załapuje się większość Redakcji ze Słupeckiej, również Pani („Polska dryfuje w kierunku pogromów i Kryształowej Nocy”)…
Ubolewam, że tygodnik, który potrafił trzymać bardo wysoki poziom w czasach PRL (w końcówce lat 1960. i w pierwszej połowie lat 1970. POLITYKA była wprost doskonała) w wolnej Polsce zszedł na psy.
A poziom nachalności i prymitywizmu propagandy osiągnął u Was ostatnimi czasu zakres nigdy w POLITYCE w tzw. czasach słusznie minionych nienotowany.
Wstyd.
25 stycznia o godz. 10:00
Jak widać po wpisach nawet w lewicowym i raczej liberalnym czasopiśmie, czytelnicy uważają, że w Polsce w kwestii uchodźców wszystko jest cacy i byle tak dalej, żadni „ciapaci” naszych kebabów wyżerać nam nie będą. Są jeszcze w ogóle gdzieś jacyś uczciwi ludzie?
A ja tylko skromnie dodam w kwestii tytułowej niegodziwości w „narodowej” TVP: jaka ideologia, taka misja. Naiwnie można sądzić, że medialna „misja” to coś szlachetnego, co tam ma jakiś związek z edukacją, propagowaniem kultury, wiedzą o świecie itp.
W rzeczywistości to tylko eufemistyczna nazwa propagandy. To co dziś razi wynika tylko z tego, że wcześniejsze rządy zajmowały się rządzeniem krajem a nie przekształcaniem wolnych ludzi w ciemną masę i tylko w niewielkim stopniu wykorzystywały siłę mediów. Teraz wystarczy wypuścić wirusa przez tv, a potem już niczym pandemia będzie się on szerzył w Internecie. A kto sieje wiatr, ten zbierze burzę….
25 stycznia o godz. 10:29
jsn111
No właśnie, jakiego wyznania jest ten Abisyńczyk?
25 stycznia o godz. 11:09
Czy Pani Redaktor widziała już inkryminowany film a przynajmniej zapoznała się z jego scenariuszem? O ile mi wiadomo, serial co jakiś czas porusza kwestię imigracji. Oswajał widzów z obecnością Ukraińców, Ormian, Azerów, Turków w Polsce. W ogóle jest dość „dobrotliwy”. więc może cała sprawa jest po prostu „nadmuchana”?
A zasada: „nie widziałam, ale się wypowiem”, jest dość niebezpieczna.
25 stycznia o godz. 11:31
ThomasZNiemiec
A poza tym, to co się dzieje w twoim kalifacie?
25 stycznia o godz. 13:29
„Premier Justin Trudeau błyskawicznie potępił napaść i zapewnił dziewczynce wsparcie: „”
Następnym razem błyskawicznie nakaże internowanie w obozach wszystkch mężczyzn rasy kakukaskiej będących właścicielami nożyczek.
Poczem, kolejnym razem…
Na szczęście Kanada jest tak bogatym krajem, że wytrzyma każdy idiotyzm.
25 stycznia o godz. 16:32
Szkoda, ze nie wszystkie komentarze sie ukazuja??? 🙁
25 stycznia o godz. 18:00
@vandermerwe – ależ cieszę się, że Pan wrócił!
25 stycznia o godz. 18:06
@SatoshiPolitico – ja patrzę na tę historię jak na test dla władz. co zrobi policja, szkoła i rządzący, gdy dowiedzą się o napadzie na tle religijnym lub rasowym? moim zdaniem tu ich reakcja była wzorcowa (potępić atak, zapewnić wsparcie domniemanej ofierze, etc.). szkoda, że media nie zweryfikowały tej historii, zanim nadały jej rozgłos (nota bene, trzeci taki przypadek w ciągu ostatnich tygodni).
25 stycznia o godz. 18:10
@Herstoryk – media kierują się tym, co się klika – a klika się zawsze przemoc i strach, oraz ulga i zapewnienie, że jesteśmy bezpieczni. ale – jako czytelnicy – przestajemy odróźniać to co groźne, od tego co straszne.
straszne, wzbudzające strach są doniesienia o zamachach terrorystycznych, choć śmierć w wyniku takiego zamachu jest u nas bardzo mało prawdopodobna. za to co, co groźne, co niesie rzeczywiste zagrożenie, nie przykuwa należycie uwagi – jak np. smog czy reforma sądownictwa. to się nie nadaje na czołówki – a raczej, nadaje się, ale nie trafia. pozdrowienia!
25 stycznia o godz. 18:11
@Alice_ – przede wszystkim skrytykowali pośpiech mediów, które nie zweryfikowały historii i upubliczniły wizerunek dziewczynki i jej rodziny. a zaraz potem zaczęli się zastanawiać, co dziewczynkę do tego skłoniło – czy ma jakieś kłopoty, czy potrzebuje wsparcia? dyskusja toczy się wokół potrzeb i deficytów u dziecka, a nie wymierzania kary. pozdrawiam.
25 stycznia o godz. 18:12
@anetakruk – może ten świat da się jeszcze przywrócić? bardzo mocno życzę tego nowemu pokoleniu.
25 stycznia o godz. 19:15
@Gierak-Onoszko: Trudno nazwać to „reakcją wzorcową“. Władze Kanady powinny były postąpić tak jak w przypadku każdego innego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. 1. Policja prowadzi dochodzenie. 2. Jeśli są dostateczne podstawy do wniesienia aktu oskarżenia do sądu, to prokuratura to czyni. 3. A potem decyduje niezawisły sąd. Dopóki sąd ten nie wyda wyroku i wynik się nie uprawomocni, nie ma czego potępiać, bo jest to tylko podejrzenie. Można o nim oczywiście informować. W ten sposób unika się takich sytuacji, jak ta opisana przez Panią lub tej która zaistniała w przypadku bezpodstawnych pomówień pani Sulkowicz. Czy nie dostrzega Pani, że takie progresywistyczne „nadreakcje” (over-reactions) na „fake news” szkodzą słusznej sprawie, o którą Pani walczy? Ja bynajmniej nie jestem orędownikiem bezkarności gwałtów albo napaści motywowanych ksenofobią, ale dla walki z takimi czynami zostały wypracowane mechanizmy społeczne. Mam na myśli przede wszystkim sądownictwo. Ono jest może powolne, ale znacznie bardziej rozsądne niż medialne potępienia. Moralizatorski pośpiech (sama Pani pisze, że było już kilka podobnych przypadków) sprawia zaś, że strzały trafiają we własną stopę. Na dłuższą metę wzrasta zobojętnienie publiczności.
@anetakruk: Jestem b. krytycznie nastawiony do większości poczynań rządu PiS (przede wszytskim w sferze sądownictwa). ale w kwestii immigracyjnej uważam pozycję władz polskich za bardzo istotny głos przeciwdziałający zaślepieniu ideologią „refugeezmu”. Jeśli chodzi o konkretną wypowiedź pana Kaczyńskiego, to może rzeczywiście powinien był użyć innych słów, ale nie należy ignorować sedna sprawy. W krajach objętych konfliktami zbrojnymi znacznie wzrasta prawdopodobieństwo rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych. Jest to zjawisko ogólnoświatowe / ogólnoludzkie. Nie inaczej było w okresie dwóch wojen światowych w Europie lub wojny domowej na Bałkanach. Niekontrolowana immigracja ludzi z terenów objętych konfliktami zbrojnymi lub ze spauperyzowanych krajów o b. niskich standardach opieki zdrowotnej (tak jak miało to miejsce po błędnej decyzji rządu pani kanclerz Merkel jesienią 2015 r.) zwiększa ryzyko przenoszenia chorób zakaźnych na populację krajów UE. To prawda, że dotychczasowe statytyki nie wskazują, iż faktycznie doszło do wzrostu zachorowań. Ale z punktu widzenia regulacji procesów społecznych taki argument ex post jest „unsound”. W kwestiach bezpieczeństwa zawsze rzecz idzie o rachunek prawdopodobieństwa. Stuprocentowego bezpieczeństwa nie ma nigdy i nigdzie. Nie oznacza to jednak, że nie należy podejmować działań ograniczających czynniki ryzyka. Jeśli spojrzeć z pewną uczciwością intelektualną na szeroko krytykowane słowa pana Kaczyńskiego o „pierwotniakach“, to chyba o to mu chodziło.
@Hestoryk: Ma Pan rację, że jest wiele innych zagrożeń niż dżihadystyczny terroryzm. Prawdopodobieństwo śmierci w wypadku samochodowym jest np. znacznie większe niż poniesienia śmierci w wyniku zamachu terrorystycznego. Jednakże z faktu tego nie wynika brak potrzeby różnych form regulacji procesów społecznych zmierzających do redukcji zagrożeń w różnych sferach życia (patrz wyżej @anetakruk). W ruchu drogowym to przepisy drogowe, kontrole techniczne pojazdów, kontrole zachowania uczestników ruchu drogowego itp. W przypadku migracji to skuteczne kontrole graniczne, zwalczanie przemytu ludzi często maskowanego jako „pomoc uchodźcom”, ale także debaty publiczne na temat tego, w jakich kategoriach patrzymy w ogóle na transgraniczne przemieszczenia dużych mas ludności. Rdzeniem krytykowanej przeze mnie ideologii „refugeezmu” jest przedstawianie osób migrujących w celu poprawy warunków życia (migracja ekonomiczna = cel zrozumiały, lecz podlegający ocenie w kategoriach korzyści dla państwa przyjmującego) jako „uchodźców” (zagrożenie życia a stąd imperatyw moralny pomocy bez żadnego „ale“). Do tego dochodzą jeszcze utopijne marzenia zwolenników „Mülti-Külti“ o uczynieniu społeczeństw europejskich bardziej „kolorowymi“ i „zróżnicowanymi”. Ten ostatni czynnik jest szczególnie silny w kręgach lewicujących w Niemczech. Opór władz PiS wobec „refugeestycznej” polityki rządu Merkel był uzasadniony i przyczynił się (obok innych czynników przede wszystkim niezadowolenia społecznego, które znalazło swój wyraz we wzroście popularności „Alternatywy dla Niemiec”) do zmiany tej polityki. Niestety ten zwrot, dokonany przez panią kanclerz Merkel (oczywiście z wyrazem twarzy „jakby nigdy nic”), to już tylko przysłowiowa „musztarda po obiedzie“.
25 stycznia o godz. 19:19
Ależ wcale mi nie chodziło o karę 🙂 Choć z drugiej strony ciekawe, w jakim środowisku żyje dziecko, które ma takie fantazje.
Raczej chodzi mi o to, żeby wszyscy uderzyli się we własne piersi, media za pośpiech, niedbały research i robienie sensacji, a politycy i inni komentatorzy za naiwność i bezkrytyczne łykanie takich newsów, czyli ograniczanie się do wizji świata, którą CHCEMY sobie potwierdzić, bo nam z różnych względów pasuje. Cóż, dysonans poznawczy to
bolesne doświadczenie. W Niemczech rok czy dwa lata temu w jednym z miast byłej NRD znaleziono martwego uchodźcę. Oczywiście zgroza i wielkie medialne oburzenie, na pewno to neonaziści albo inni ekstremiści. Odbyła się tam nawet demonstracja przeciw skrajnej prawicy, która dopuszcza się tak haniebnych czynów. I co? Kilka tygodni później śledztwo wykazało, że zabójcą był ziom ofiary. A sprostowanie oczywiście nie było tak nagłośnione, jak tamte protesty. Zresztą po stronie oburzonych mało kogo obchodziło.
Otóż moim zdaniem sytuacja nie jest dobra, ale wszystkie takie zdarzenia, niedomówienia i przekłamania, tylko ją pogarszają…
25 stycznia o godz. 19:44
„… I tak oto kroczył cesarz w procesji pod wspaniałym baldachimem, a wszyscy na ulicy i w oknach mówili Cesarz idzie nagi przez miasto
– Boże, jakież te nowe szaty cesarza są piękne! Jaki wspaniały tren, jak świetny krój.
Nikt nie chciał po sobie pokazać, że nic nie widzi, bo wtedy okazałoby się, że nie nadaje się do swego urzędu albo że jest głupi. Żadne szaty cesarza nie cieszyły się takim powodzeniem jak te właśnie.
– Patrzcie, przecież on jest nagi! – zawołało jakieś małe dziecko.
– Boże, słuchajcie głosu niewiniątka – powiedział wtedy jego ojciec i w tłu mie jeden zaczął szeptem powtarzać drugiemu to, co dziecko powiedziało.
– On jest nagi, małe dziecko powiedziało, że jest nagi:
– On jest nagi! – zawołał w końcu cały lud.
Cesarz zmieszał się, bo wydawało mu się, że jego poddani mają słuszność, ale pomyślał sobie: „Muszę wytrzymać do końca procesji”. I wyprostował się jeszcze dumniej, a dworzanie szli za nim, niosąc tren, którego wcale nie było.”
25 stycznia o godz. 19:53
Aneta Kruk
Mogę wiedzieć, skąd masz te informacje o napadach Polaków na obcokrajowców, o pobiciu nawet małej dziewczynki obwinianej o zły kolor skóry? Czy to nie są przypadkiem takie same „fake news” jak w przypadku tej malej muzułmanki „prześladowanej” w Kanadzie? Poza tym, to Nelson Mandela był jednak terrorystą i tego nie da się ukryć. Pisałem o nim w artykule „Terrorists Turned into the Statesmen, or: Who is a Terrorist, and Who is Not?” opublikowanymi w naukowym piśmie „Stosunki Międzynarodowe – International Relations”, Nr 3-4/2003 (wydawnictwo UW).
25 stycznia o godz. 19:53
Herstoryk
Znowu to samo, te same metody , polecam dla czytelników moją dyskusje z Herstorykiem
http://www.polityka.pl/forum/1286558,demografia-tajna-bron-muzulmanow-niedlugo-bedzie-ich-wiecej-niz-chrzescijan.thread#C1287157
proszę sobie samemu zdanie wyrobić, tam też jest napisane trochę jak doszedłem do bycia krytycznym wobec Islamu, nie chcę tego znowu powtarzać.
Zyczę miłego dnia
25 stycznia o godz. 20:00
@vandermerwe: Czy nie daje Panu do myślenia fakt, że o „kryzysie kapitalizmu” mówi się od samego zarania kapitalizmu? Karl Marx napisał w pośpiechu pierwszy szkic koncepcyjny swego wielotomowego dzieła „Das Kapital” na początku lat 50-ych XIX w. Działał w przekonaniu, że właśnie nadchodzi finalny kryzys „kapitalistycznego sposobu produkcji“. Spieszył się tak bardzo, bowiem chciał zdążyć, zanim przedmiot jego dociekań intelektualnych upadnie. Tak wynika z listów do Engelsa. (Szkic ten opublikowano dopiero w XX w. pod tytułem „Grundrisse”. Kapitalizm nadal miał się wtedy dobrze, choć „Nowa Lewica”, która się tym dziełem ekscytowała, lubiła używać terminu „późny kapitalizm”.) W języku, w którym Marx pisał, jest takie powiedzonko: „Totgesagte leben länger”. Można to przetłumaczyć: Ci, których uważa się za bliskich śmierci, pożyją dłużej. Zawsze mi się ono przypomina, gdy czytam teksty takie jak wpis blogowy pana Bendyka, na który Pan się powołuje.
Poza tym operuje Pan przestarzałą terminologią. „III świat” to dziś ani poprawne politycznie (gdzie oburzenie pani Gierak-Onoszko?) ani trafne analitycznie. W rzeczywstości żyjemy w czasach geopolitycznej multipolaryzacji i „re-orientacji” w rozumieniu późnego Andre Gundera Franka. Pozycja Zachodu słabnie b szybko w stosunku do Chińskiej RL, która już dawno nie uważa się za „kraj III świata”. (Piszę do Pana z komputera „Lenovo”, zaś naukowcy z Chińskiej Akad. Nauk w Szanghaju właśnie sklonowali makaki, co w USA się dotąd nie udawało aż zarzucono tam próby z braku środków finansowych.) Mam wrażenie, że utknął Pan myślowo w 2-giej połowie XX w. Jakoś to nawet rozumiem, bo wtedy było tak fajnie: na Zachodzie kwitły „teoria krytyczna” i „post-colonial studies”, które wprawdzie nie zostawiały suchej nitki na swym rodzimym regionie świata (tzn. Zachodzie), ale zawsze wychodziły z założenia, że krytykowany Zachód to „ciemiężca” a więc w gruncie rzeczy „jego jest zawsze na wierzchu”. Pan naczytał się Edwarda Saida (orędownika „Swiata Arabskiego“ czyli „globalnych slumsów”) i teraz „szczeka Pan nie pod tym drzewem” (you are barking up the wrong tree).
25 stycznia o godz. 20:01
Mały Fizyk
Jakie masz dowody na to, że w Europie nieislamska większość NIE czuje się zagrożona w wyniku całkiem realnych ataków terrorystycznych przeprowadzanych w Europie przez muzułmanów? To skąd np. ten de facto permanentny stan wyjątkowy we Francji? Poza tym, to dobrze wiesz, że z powodów ideologicznych nie prowadzi się na Zachodzie takich sondaży, o jakich piszesz, gdyż ich wyniki zostałyby uznane za niepoprawne politycznie. Natomiast wzrastająca inwigilacja policyjna na praktycznie całym tzw. Zachodzie, a szczególne de facto permanentny stan wyjątkowy we Francji świadczą o tym, że zagrożenia o których piszę są jak najbardziej realne. W Australii rząd federalny nawołuje np. aby być „alert but not alarmed”, czyli de facto bije na alarm. Na koniec, to ja się ciebie pytam o te wiarygodne badania czy sondaże wykazujące, że w Europie nie ma poczucia zagrożenia islamem.
25 stycznia o godz. 20:09
Herr Storyk
Jest wręcz przeciwnie niż jak ty to opisujesz. Na tzw. Zachodzie (Od Australii po W. Brytanię), z powodów wymogów tzw. poprawności politycznej, ukrywa się wszelakie incydenty z udziałem imigrantów a szczególnie muzułmanów. Nagminne jest ukrywanie tożsamości przestępców, jeśli są oni imigrantami z III świata a szczególnie z krajów muzułmańskich a nagłaśnia podobne incydenty z udziałem innych sprawców, np. Polaków.
25 stycznia o godz. 20:10
Herr Storyk
Nie ma też sensu porównywanie zagrożenia smogiem (najnowsza moda – rok temu modne było zagrożenie rakiem wśród kobiet) czy nawet wypadkami samochodowymi, jako że smog i wypadki samochodowe są ceną, jaką płacimy za ciepłą wodę w kranach i możliwość szybkiego przemieszczania się, a zagrożeniu islamem można łatwo zapobiec zakazując imigracji muzułmanów i deportując muzułmanów z krajów niemuzułmańskich.
25 stycznia o godz. 20:21
Rodz
Wiem, że Kanada staje się zaś coraz mniej bezpiecznym miejscem do mieszkania przez tą „polityczną poprawność” z rozmów z Kanadyjczykami oraz przede wszystkim z literatury – zarówno poważnych, na ogół anglojęzycznych dzienników i tygodników jak też i pism naukowych. Poza tym mieszkam nie tylko w Australii, ale także i w Europie. I co z tego, że ty jakoś nie czujesz się na razie zagrożony w Kanadzie? Przecież z tego nic nie wynika, jako że twoje obserwacje są po prostu niereprezentatywne. Ja np. mieszkałem kilka lat w Johannesburgu (Hillbrow) czyli w najbardziej niebezpiecznym mieście świata (no, może po Kabulu i Mogadiszu) i jakoś przeżyłem, ale z tego nic nie wynika poza tym, że ja przetrwałem jakoś te niebezpieczeństwa czyhające na mnie w Johannesburgu. Podobnie nic nie znaczy to, że ty masz kilku znajomych muzułmanów i jakoś nie widzisz u nich chęci do owych „wyczynów”. Może nie chcesz tych chęci zauważyć, a może oni dobrze się przed tobą maskują. Nie pomyślałeś o tym? Poza tym, to na ile są oni reprezentatywni dla większości muzułmanów, choćby tylko w Kanadzie?
25 stycznia o godz. 20:24
Tyberiusz
Ja też podchodzę krytycznie do islamu i jego rozpowszechniania się w Europie. Po prostu nie chcę, aby w Polsce zapanował szariat i nie ma to nic wspólnego z islamofobią, a tylko z polonofilstwem.
25 stycznia o godz. 20:30
Merwe
Niestety, ale w rzeczywistości jest tak, że te wszystkie negatywne stereotypy na temat islamu są duzej mierze oparte na faktach. Zresztą nie tylko Zachód, ale także i Wschód (Rosja, Chiny, Japonia, Indie, Birma, Filipiny etc.) ma bardzo negatywną opinię o islamie. Natomiast zgoda co do kryzysu kapitalizmu. Pamiętajmy, że kryzys kapitalizmu w latach 1930-tych spowodował dojście do władzy najpierw Mussoliniego a zaraz po nim Hitlera, Franco i Salazara oraz umocnił dyktaturę Stalina i Piłsudskiego i spowodował wzrost nastrojów nacjonalistycznych w Japonii.
25 stycznia o godz. 20:32
Lohkamp
Czytelnicy „Polityki” uważają, że w Polsce w kwestii uchodźców NIE wszystko jest cacy, a szczególnie że źle się dzieje w tej kwestii na zachodzie Europy, w USA, Kanadzie i Australii. I dobrze, że nie są oni aż tak łatwowierni jak np. obecny premier Kanady.
25 stycznia o godz. 20:38
nikc
Pełna zgoda. A swoją drogą, to po takim wykazaniu się brakiem nawet minimum inteligencji i brakiem umiejętności krytycznej analizy docierających do niego informacji, to premier Justin Trudeau błyskawicznie powinien się poddać do dymisji. Przecież on zachował się jak naiwne kilkuletnie dziecko, bezkrytycznie wierzące w to, co mu powiedzą dorośli – w tym przydatku uwierzył on bezkrytycznie w typowe fake news. Jak więc taki naiwny i mało gramotny człowiek może być premierem całkiem przecież sporego państwa? Kanada nie jest zaś aż tak bogatym krajem, że wytrzyma każdy idiotyzm.
25 stycznia o godz. 20:41
Pani Joanno,
Nie powinno być nigdzie pobłażania dla kłamców i oszczerców, a kim inna była przecież ta rzekoma ofiara rasizmu o której Pani napisała? Ma więc rację Satoshi Politico, który napisał, że ta historyjka z reakcją władz kanadyjskich na wyimaginowany napad „islamofoba” jest po prostu absurdalna. Dobrze ilustruje ona jednak obecną sytuację, w której większość Kanadyjczyków nie kieruje się rozsądkiem, tylko ideologicznie motywowanymi uprzedzeniami (jedni ksenofobicznymi a drudzy progresywistycznymi).
25 stycznia o godz. 21:18
@Satoshi Politico
25 stycznia o godz. 19:15
Masz dobry plan? To go realizuj. Nie ogladaj sie na innych i nie trac czasu na ich pouczanie.
Powodzenia!
25 stycznia o godz. 21:29
@TyberiusMazur
Pan zapytal: „czy jestem islamofobem, czy jestem zly”, to proste pytanie a prosta odpowiedz.
„Jeżeli Zły ? Zły według jakiej moralności”
Na calym swiecie moralnosc wymaga ze myslimy najpierw o innych a nie o siebie. A Pan opisuje calkiem wirtualna sytuacje jak biednego Pana zle traktuja w krajach muzelmanskimi, tylko to bez zadnych powodów a sytucaja jest calkiem nierealna. Pan suma sumarum mowi ze ma prawo nie polczuc dla muzelmanow bo sie ich boje. To kiepska moralnosc. Szczegolnie gdyby Pan sie naprawde tak mocno bal (ja nie wierze w ogole ze Pan sie boje) wtedy moglby Pan siedziec cicho jesli inni ludzie ktorzy sie nie boje (jak pani redaktorka) ewidentnie w dobrym celu tlumacza nam co jest grany. Ale Pan swoje leki kompletnie bez podstaw propaguje przeskadzajac innym ktorzy jak napisalem w dobrym celu chca pomagac tymi ktorzy potrzebuja pomoc. A to moim zdaniem (nikt nie musi sie z tym zgadzac) zly.
26 stycznia o godz. 1:27
@Satoshi Politico
Rdzeniem krytykowanej przeze mnie ideologii „refugeezmu” jest przedstawianie osób migrujących w celu poprawy warunków życia (migracja ekonomiczna = cel zrozumiały, lecz podlegający ocenie w kategoriach korzyści dla państwa przyjmującego) jako „uchodźców” (zagrożenie życia a stąd imperatyw moralny pomocy bez żadnego „ale“).
Kwalifikowanie obecnej emigracji z Afryki jako ekonomicznej może być uproszczeniem. Bo, biorąc pod uwagę trudy i ryzyka związane z przebyciem Sahary, a następnie Morza Śródziemnego, należy zastanowić się nad stopniem desperacji ludzi, porywających się na taką podróż. No i zapoznać się z sytuacją ekonomiczną i polityczną znacznej części Afryki, a zwłaszcza szybko pustynniejącego Sahelu. Nie można więc moim zdaniem porównywać obecnej fali takich emigrantów z np. emigracją solidarnościową, która była w przytłaczającej większości jednak ekonomiczna.
Do tego dochodzą jeszcze utopijne marzenia zwolenników „Mülti-Külti“ o uczynieniu społeczeństw europejskich bardziej „kolorowymi“ i „zróżnicowanymi”.
Te marzenia nie muszą być utopijne. Multi-kulti zdarzyło się sporo razy w historii i z reguły owocowało wspaniałymi osiągnięciami cywilizacyjnymi. Tego typu sukces wymaga jednak sprzyjającego klimatu społecznego i gospodarczego, a przedewszystkim sensownych rozwiązań politycznych ułatwiających harmonijne współżycie grup społecznych.
Obecna sytuacja cywilizacji zachodniej nie napawa jednak niestety optymizmem, a problemy z uchodźcami/imigrantami, klimatem, itp. itd. wymagają zdecydowanych i skutecznych rozwiązań w skali globalnej. Na co się niestety nie zanosi.
W ramach „Think globally, act locally” każdy racjonalnie myślący człowiek powinien jednak zwalczać zalew ksenofobii i uprzedzeń.
26 stycznia o godz. 1:49
@Joanna Gierak-Onoszko
W Paryżu w 2004 młoda kobieta oskarżyła grupę młodocianych Arabów o namalowanie w metrze swastyki na jej bluzce, co wywołało falę oburzenia organizacji żydowskich, lawinę publicznych przeprosin od organizacji arabskich i obietnicę rządu zaostrzenia kar za ataki anty-semickie. Tyle że ataku nie było, rzekoma ofiara przyznała po jakimś czasie, że incydent wymyśliła. Mimo to oszczerstwo, gdy już raz zaistniało w sferze informacji, żyło dalej własnym życiem i było długo używane w celach propagandowych, politycznych i legislacyjnych.
Klimat polityczny i społeczny sprzyja wykorzystywaniu zmyślonych incydentów w polityce, propagandzie, czy choćby tylko zdobycia rozgłosu. Sprostowania są z reguły mało skuteczne i nigdy całkowicie nie usuwają skutków. Dotyczy to w równym stopniu anty-semityzmu, islamofobii, szczepionek, czy napastowania kobiet.
26 stycznia o godz. 6:45
Jestem z Kanady, z zainteresowaniem czytam artykuły Pani Gierak-Onoszko. Z tym się zgadzam, z tamtym nie, ale to normalne.
Niech się nikt nie dziwi, że zmyśloną historię dziewczynki w hidżabie wszyscy natychmiast kupili, bo takie tu jest społeczeństwo, reagować natychmiast. Na mój rozum to chyba nie ta dziewczynka wymyśliła tę historię, bo zwyczajnie jest za mała i za, z przeproszeniem, głupia, żeby coś takiego wymyślić. Żeby nie było, że nie wiem, o czym mówię – otóż mieszkam w Kanadzie od ’82 roku (za czasów naprawdę charyzmatycznego Pierre’a Trudeau!) i mam jakie takie pojęcie o tym kraju.
Myślę, że lepiej zareagować natychmiast, niż potem żałować, że się nie zareagowało. Kanada jest krajem emigrantów i takim zawsze będzie – myślę, że wszystkim nam sie tutaj nieźle żyje, pomino incydentów od czasu do czasu takich, jak z tą dziewczynką w hidżabie itd itp.
Myślę, że Polacy w Polsce mają o wiele więcej problemów z przybywającymi do Polski emigrantami i uciekinierami, niż Kanadyjczycy. Polska do niedawna była krajem bardzo jednorodnym narodowościowo. Czasy się zmieniają, teraz do Polski przybywają ludzie, którzy się odznaczają tym, że są „inni”. Tak zwani (paskudnie!) ciapaci i tak dalej. Polacy zapomnieli, że w czasach zawirowań politycznych zawsze mogli liczyć na to, że świat ich przyjmował z otwartymi rękami, począwszy od czasów Wielkiej Emigracji.
Niestety, dzisiejsza Polska nie jest otwartym, tolerancyjnym krajem. Moim zdaniem dzisiejsza Polska jest ciemnogrodem Europy, dzięki „dobrej zmianie”.
26 stycznia o godz. 8:33
@Satoshi Politico
‚ Do tego dochodzą jeszcze utopijne marzenia zwolenników „Mülti-Külti“ o uczynieniu społeczeństw europejskich bardziej „kolorowymi“ i „zróżnicowanymi”.
No wlasnie. Zwolennikom przyjmowania pseudouchodzcow w redakcji POLITYKI, zwlaszcza Szostkiewiczowi, nie chodzi o zadna pomoc ofiarom wojny. Oni chca ‚ubogacic’ polskie spoleczenstwo muzulmanami. Niewazne,ze spoleczenstwo wyraznie powiedzialo,ze nie zyczy sobie na ulicach burek i gwaltow taharrush.
26 stycznia o godz. 8:56
Szanowna Pani Gierak-Onoszko.
Z przykrością stwierdzić muszę, że w dyskusji z Satoshi Politico przegrała Pani całkowicie. Bronienie histerii i nieodpowiedzialnych, ale „politycznie poprawnych” zachowań polityków tylko ośmiesza całą sprawę. Więcej rozsądku i powagi.
Ze swej strony przypomnę jeszcze podobny przypadek:
W taki sam sposób chyba 2 lata temu nastolatka rosyjskiego pochodzenia w Berlinie miała zostać zgwałcona przez islamistów. Rosyjskie media (nie politycy) podniosły głos w jej obronie. Ale bardzo szybko stwierdzono, że to nieprawda i natychmiast podniosła się fal wielkiego oburzenia, że jak można, że to niegodne i że to próba wpływania na opinię publiczną.
Proszę o argumenty, dlaczego jedno zachowanie (Pani) ma być chwalebne a drugie (RT) haniebne?
Dlatego proszę o więcej rozsądku.
26 stycznia o godz. 10:55
Pewnie będzie nowy serial „Ojciec piroman”.
26 stycznia o godz. 13:30
Swoją drogą to dość zabawne i bardzo symptomatyczne, kiedy autorka dyskretnie sugeruje mi w odpowiedzi, że chciałabym ukarać to dziecko. Tymczasem nie przeszło mi to nawet przez myśl. Ale schemat: krytycyzm wobec polityki fałszywej tolerancji i ustępstw na rzecz jednej religii na pewno łączy się z postawą konserwatywną i autorytarną oraz katolickimi „wartościami” głęboko siedzi w głowach lewicowych publicystów. I też nie ułatwia porozumienia, o rozwiązaniu problemów nie mówiąc.
A tak nawiasem: jest już po emisji owego odcinka serialu i okazuje się, że wcale nie było powodów do rozdzierania szat…
Przynajmniej tak słyszałam, bo polskiej telewizji nie oglądam.
26 stycznia o godz. 17:56
@SatoshiPolitico – zgadzam się z Panem, że proces powinien toczyć się w sądzie, a nie w gazecie. ale uważam, że bardzo ważna jest pierwsza reakcja władz: sprawdzamy doniesienia, ale zdecydowanie potępiamy tego typu ataki. zresztą, rząd Trudeau jest pod tym kątem bezwzględny. kiedy pada cień podejrzeń, polityk jest błyskawicznie usuwany (mówię tu np. o oskarżeniach o niewłaściwe zachowania seksualne lub nieodpoweidzni język, bo na sprawy dotyczące pieniędzy raczej łatwiej oko się tu przymyka).
zgadzam się, że te „nadreakcje” (over-reactions) mogą szkodzić słusznej sprawie. pytanie, czy pretensje kierować tu do władz, które szybko zareagowały, czy do mediów, które szybko informowały o sprawie. ale jednocześnie uważam, że ważne jest wysłanie jednoznacznego sygnału „nie godzimy sie na to” możliwie prędko. pytanie, jak połączyć sprawność z efektywnością. pozdrawiam serdecznie!
26 stycznia o godz. 18:00
@ZWO – ależ ja nie staję tu do walki i nie rozpatruję naszych rozmów na blogu w kategorii pojedynków. każdy tu się czegoś uczy, jeśli zechce, ja także. nie uważam, żeby moje zachowanie było chwalebne – uważam, że wplątywanie wątków antyuchodźczych, w sytuacji, gdy w kraju panuje takie ksenofobiczne wzmożenie, jest i nieodpowiedzialne, i niebezpieczne, i podłe. może warto apelować o rozsądek do kogoś, kto decyduje się uderzać w takie nuty? a może tjuż tylko o odrobinę przyzwoitości? pozdrowienia!
26 stycznia o godz. 18:05
@Alicja-Irena – dziękuję Pani za ten głos, myślę, że to ciekawe uzupełnienie. śledzę też reakcję władz w sytuacji, gdy okazało się, że do incydentu nie doszło. w liście do rodziców uczniów przedstawicielka TDSB pisze, że niezależnie od nowych faktów, przekaz dotyczący braku tolerancji dla zachowań rasistowskich i dla wszelkich przejawów islamofobii jest nadal aktualny. i że całe szczęście, że do incydentu nie doszło. – to zupełnie inny sposób mówienia o przestępstwach z nienawiści niż ten, jaki słyszymy w Polse.
26 stycznia o godz. 18:33
ThomasZNiemiec
Pan mi Humor poprawił, nie myślałem że będę w dyskusji Biblie cytował.
„Na calym swiecie moralnosc wymaga ze myslimy najpierw o innych a nie o siebie ”
Polskie wiki
W 22 rozdziale Ewangelii Mateusza Jezus został zapytany: Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe? Odpowiedział:
Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy (Mt 22,37-40).
Podobny epizod ma miejsce w Ewangelii Marka (Mk 12,29-31) oraz w Ewangelii Łukasza (Łk 10,27).
„JAK SIEBIE SAMEGO „ nie widzę słowa bardziej, więc na Całym świecie oprócz chrześcijaństwa:))))
„A Pan opisuje calkiem wirtualna sytuacje jak biednego Pana zle traktuja w krajach muzelmanskimi, tylko to bez zadnych powodów a sytucaja jest calkiem nierealna.”
Wiem że momentami trochę chaotycznie piszę, ale staram się.
Teraz pytanie czy Pan mnie nie źle zrozumiał, czy Pan stosuje jedną z technik dyskusji polegającą na włożeniu w usta przeciwnika słów które nie powiedział i potem polemizuje z nimi.
Proszę brać cały kontekst wypowiedzi, jedną z metod dyskusji jest też wyciąganie zdań z kontekstu. To był jeden z powodów mojego krytycznego stosunku do islamu.
„Jeżeli patrzę na kraje gdzie Muzułmanie mają większość i jak bym był tam traktowany gdybym miał pecha, tam jako Niemuzułmanin przyjść na świat, mam prawo mięć obawy? ”
Pytanie
Czy jak widzimy jak dana społeczność, system społeczny, religijny lub polityczny zachowuję się jak ma większość i oceniamy to negatywnie, możemy być przeciw rozpowszechnianiu się go w miejscu w którym żyjemy?
Zyczę miłego dnia
26 stycznia o godz. 19:18
Bardzo dobry artykuł. Bardzo dobry jako przykład jak pisać o czymś o czym w zasadzie się niewiele wie ale można się oburzać.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/1735788,1,muzulmanin-pojawil-sie-w-serialu-tvp-byly-powody-do-oburzenia.read
A co do „kryształowej nocy” to proponuję sprawdzić jakie są statystki emigracji żydów z Francji do Izraela, dlaczego w ostatnich latach radykalnie rosną i co sądzą sami zainteresowani o sytuacji. I kto jest dla nich zagrożeniem.
26 stycznia o godz. 19:39
@Satoshi Politico,
W przeciwienstwie do Pana, na codzien zyje w realiach tego, co Pan neguje jako istnienie III swiata – nie widze nic ujmujacego godnosci krajom obejmowanych tym okresleniem. Wiecej skromnosci nigdy nie zaszkodzi.
Pozdrawiam
26 stycznia o godz. 19:43
@Jolanta Gierak-Onoszko
‚kiedy pada cień podejrzeń, polityk jest błyskawicznie usuwany (mówię tu np. o oskarżeniach o niewłaściwe zachowania seksualne lub nieodpoweidzni język, bo na sprawy dotyczące pieniędzy raczej łatwiej oko się tu przymyka).’
To bardzo zle,bo rzucac falszywe oskarzenie mozna latwo,a podejrzenie nie jest zadnym powodem do dymisji. Kazdy jest niewinny,dopoki mu sie prawomocnie nie udowodni winy, dotyczy to takze politykow i urzednikow.
‚gdy w kraju panuje takie ksenofobiczne wzmożenie’
Mamy w tej chwili w kraju blisko dwa miliony Ukraincow, nie dostrzegam zadnych przejawow niecheci wobec nich,nawet ze strony pisowcow. Natomiast migracji islamistow polskie spoleczenstwo powiedzialo zdecydowane nie. To nie jest ksenofobia,to jest obawa o bezpieczenstwo swoje i swoich dzieci.
26 stycznia o godz. 19:48
Satoshi
1. Kapitalizm ma to do siebie, że trwa on zawsze od kryzysu do kryzysu. Gdyby nie interwencjonizm państwowy w latach 1930-tych, spowodowany zrezszta głównie istnieniem ZSRR, to kapitalizm nie przetrwałby kryzysu lat 1930-tych. Paradoksalnie, to bolszewicko-stalinowski Związek Radziecki, działając jako ten straszak na burżujów, wymusił na kapitalistach pogodzenie się, przynajmniej częściowe i chwilowe, z mniejszymi zyskami, i to zarówno w liberalnych państwach takich jak USA i UK jak też i w autorytarnych państwach takich jak III Rzesza, Włochy czy Japonia. A gdy ZSRR się rozleciał, to wszystko wróciło do normy w kapitalizmie.
2. III świat istnieje jak najbardziej realnie, a poza tym to mamy także i IV świat, te różne upadłe państwa od Afganistanu po Zimbabwe. Chiny to był zawsze w czasach tzw. zimnej wojny II świat, tak samo jak Polska – III świat to są np. Indie i Pakistan (mocarstwa nuklearne) czy też Turcja.
26 stycznia o godz. 19:52
Herstoryk
Daj mi przyklad, kiedy to owo multi-kulti zaowocowało we współczesności owymi „wspaniałymi osiągnięciami cywilizacyjnymi”? Ja od lat obserwuję kilka państw, w których mieszkałem, w tym szczególnie RPA, Niemcy i Australię i widzę, ze polityka wielokulturowości rozkłada te państwa, powoduje w nich spadek stopy życiowej i przede wszystkim spadek jakości życia większości jej mieszkańców, w tym wzrost zagrożenia ze strony kryminalistów i terrorystów. Jeśli mi nie wierzysz, to zapraszam do emigranckich dzielnic Kolonii czy Melbourne, o „kolorowych” dzielnicach Paryża, Londynu czy Johannesburga już nie wspominając.
26 stycznia o godz. 19:58
Alicja-Irena
Wcale nie było tak, że w czasach zawirowań politycznych Polacy zawsze mogli liczyć na to, że świat ich przyjmował z otwartymi rękami. Ostatnio takie przyjęcie Polaków na tzw. Zachodzie „z otwartymi rękami” miało miejsce w czasach Wielkiej Emigracji i tylko dlatego, że emigrowali wtedy z Polski głównie zamożni arystokraci, wybitni artyści i czołowi intelektualiści. Pamiętam doskonale, że w latach 1980/81 Polacy wcale NIE byli mile widziani na tzw. Zachodzie, że im wprost mówiono, że mają wracać do siebie, że w Niemczech, Francji czy Szwecji i nawet w USA nie ma dla nich ani mieszkania ani też pracy. Taka jest prawda i nie moja to wina, że nie jest ona taka, jakiej ty oczekujesz…
26 stycznia o godz. 19:59
Alice
A ja uważam, że to dziecko należy ukarać, gdyż jest ono kłamcą i prowokatorem.
26 stycznia o godz. 20:19
@jakowalski
Multi-kulti zalezy od kultury. Nie zauwazylem,zeby Polakom przeszkadzala np. imigracja Wietnamczykow,choc reprezentuja oni kulture zupelnie odmienna od polskiej. Ale Frau Merkel i jej polscy poplecznicy zdecydowanie nie zycza sobie w Europie innych kultur..oprocz islamskiej. Przypomne, ze Frau Merkel wydajac miliony na zasilki dla ‚nachodzcow’ nie udzielila ani euro pomocy ofiarom wojny w Donbasie, czy chociazby pograzonych w kryzysach Hiszpanii i Grecji.
26 stycznia o godz. 20:39
@ZWO
26 stycznia o godz. 8:56
„… Rosyjskie media (nie politycy) podniosły głos w jej obronie…”
Jest pani/pan niedoinformowany. Bo MSZ Lawrow osobiscie wlaczyl sie do kamanii „w obronie „naszej” dziewczynki”. I nie chodzilo mu o wspolczucie z ofiara, tylko atakowal iemiecki rzad, ze probuje ten „atak” zatajic.
Tu ie ma ZADNEGO porownania do incydentu w Kanadzie.
26 stycznia o godz. 20:47
@ jakowalski
„…w latach 1980/81 Polacy wcale NIE byli mile widziani na tzw. Zachodzie, że im wprost mówiono, że mają wracać do siebie, że w Niemczech, Francji czy Szwecji i nawet w USA nie ma dla nich ani mieszkania ani też pracy. Taka jest prawda …”
Taka jest g…no prawda (wedlug ks. Tischnera). Bo np. wiem dokladnie, jakie bylo zaangazowanie nie tylko rzadu ale i wiekszosci spoleczenstwa w Niemczech dla Polakow (w Niemczech i w Polsce). Np. ile paczek „zwykli” Niemcy wysylali „zwyklym ” Polakom.
26 stycznia o godz. 21:02
@jakowalski
25 stycznia o godz. 20:01
„Jakie masz dowody na to, że w Europie nieislamska większość NIE czuje się zagrożona w wyniku całkiem realnych ataków terrorystycznych przeprowadzanych w Europie przez muzułmanów? ”
Nie odwracaj kota ogonem. Ja takiego stwierdzenia nie zrobilem. Ty stwierdziles odwrotnosc i nie udowodniles. Wiec nie zwalaj twojej roboty na mnie!
A ze ludzie w tym muzulmanie (moze nawet wiekszosc?) na ogol boja sie terroryzmu jest trywialne. I dlatego taka prawda jest dla ciebie nieprzydatna?
26 stycznia o godz. 21:08
@jakowalski
Jednak bym dziecko oszczędziła 😉 Ale z drugiej strony nie wiem, ile ona ma lat. W Niemczech np. 15-letnia „dziewczynka” w chuście rzuciła się z nożem na policjanta. Indoktrynowana od małego przez salafistycznego świra, Niemca-konwertytę. W tym przypadku pewnie też jakiś nieobliczalny imam lub rodzice nakładli dziecku bzdur do głowy, np. o niechęci społeczeństwa do muzułmanów czy do chust. Trzeba się przyglądać baczniej, czego koraniczne szkółki uczą małych muzłmanów. To tam się lęgnie zło, totalnie poza kontrolą państwa.
26 stycznia o godz. 21:22
Zły
Zgoda – multi-kulti zależy od kultury. Ja też nie zauważyłem, ażeby Polakom przeszkadzała np. imigracja Wietnamczyków, choć reprezentują oni kulturę zupełnie odmienną od polskiej, ale już w Australii, gdzie imigracja wietnamska do wielkich miast była głównie z Sajgonu i składała się głównie z gangsterów, bandytów i innych stręczycieli, to imigranci z Wietnamu stanowili i dalej stanowią poważny problem dla tamtejszych władz, szczególnie zaś policji i podobnie jest też z Chińczykami z Hong Kongu (doskonale zorganizowane gangi, nie do przeniknięcia przez australijską policję). I zgoda, że Frau Merkel i jej polscy poplecznicy zdecydowanie nie życzą sobie w Europie innych kultur oprócz islamskiej, że wydając miliony na zasiłki dla „nachodźców” nie udzieliła oni ani euro pomocy ofiarom wojny w Donbasie, czy chociażby dla pogrążonych w kryzysach Hiszpanii, Grecji i Portugalii.
26 stycznia o godz. 21:27
Mały Fizyk
Skąd masz te wiadomości? Z Radia Wolna Europa czy też raczej z Deutsche Welle? Ja zaś znam to wszystko z własnych obserwacji. Co do paczek, to wiem, że wysyłali je głównie Polacy zamieszkali wówczas w Niemczech i że Niemcom pracującym na poczcie się to bardzo nie podobało. Zwyczajni Niemcy się zresztą po cichu (Schadenfreude) cieszyli z kłopotów Polaków i tylko bali się interwencji radzieckiej w Polsce na zasadzie, że jak się „die Ruskies” rozpędza, to sie zatrzymają dopiero na Renie jak nie dalej na zachód. Generalnie widoczna była wówczas w RFN niechęć zwyczajnych Niemców, w tym szeregowych urzędników państwowych, do Polaków, którzy zdaniem Niemców niepotrzebnie „rozrabiali” i tym samym prowokowali rosyjskiego „niedźwiedzia”. A Niemcy najbardziej cenili sobie wówczas spokój, stabilizację i ciepłą wodę w kranie, którą im Polacy zakłócali. Takie są fakty a z nimi się nie dyskutuje.
26 stycznia o godz. 22:18
@jakowalski
@mały fizyk
„…w latach 1980/81 Polacy wcale NIE byli mile widziani na tzw. Zachodzie”
A wtedy mialem 13 lat – a u nas mieszkal uchodzca … no skad? Z Polski 🙂 A ja sie z tego powodu zaczynal interesowac sie Polska a bardzo ciesze sie z tego powodu ze Niemcy wtedy przejmowali uchodzcow bo moje zycie jest wiecej kolorowe z tego powodu.
… to tylko na marginesie.
@TyberiusMazur
dziekuje za dlugo odpowiedz ale po prostu nie mozemy sie dogadac. Milego dni zycie…
27 stycznia o godz. 0:03
@Gierak-Onoszko: media powinny informować i to szybko, ale w rzetelny sposób. Gdy jest podejrzenie, to powinny poinformować, że to jest podejrzenie – ni mniej i ni więcej. Czasem nie zaszkodzi też poczekać na wyniki dochodzeń, prowadzonych przez profesjonalistów. Powiedzmy sobie szczerze: pocięcie nożyczkami hidżabu dziewczynki-muzułmanki, nawet gdyby faktycznie do niego doszło, nie jest jakąś straszną zbrodnią. To byłoby przestępstwo, ale niezbyt poważne. Gdyby doszło do (samo)okaleczenia, to co innego.
Pan „zly” trafnie zauważył, że pomówienia bardzo łatwo się wypowiada, ale znacznie trudniej dementuje. Dlatego rozsądni politycy nie powinni dolewać oliwy do ognia swymi zbyt pospiesznymi potępieniami. Tym bardziej, że istnieje zjawisko, które nazywam „our benign fake news”. Przytoczona przez Panią historyjka z Kanady jest właśnie takim „fake news w dobrej sprawie”. Ja uważam jednak, że trzeba nazywać sprawy po imieniu: „A fake news is a fake news!” Czy premier Trudeau równie głośno potępił publicznie tę dziewczynkę w hidżabie za to, że wysunęła bezpodstawne oskarżenia wobec jakiegoś obywatela i siała wrogość na tle etniczno-religijnym? Czy obecny rząd Kanady był również w tej kwestii „bezwzględny”?
@vandermerwe: nie zazdroszczę Panu realiów, w których żyje Pan na co dzień. Ja wybrałem znacznie lepiej.
@jakowalski: (1) nigdy i nigdzie nie twierdziłem, że regulujące rynki instytucje państwowe nie są integralną częścią kapitalizmu. Oczywiście, że są i m.in. dzięki nim kapitalizm, mimo regularnych kryzysów, uważanych za każdym razem przez przedstawicieli wszelakich zainspirowanych Marxem „teorii krytycznych” za „końcowe”, nadal trwa i jeszcze długo potrwa, tyle tylko że już w epoce rosnącej dominacji Chińskiej RL. Ta ostatnia, mimo iż jest rządzona przez partię, która w nazwie ma słowo „komunistyczna”, jest ewidentnie krajem kapitalistycznym, aczkolwiek jest to nowa i przez słabnący „Zachód” dotąd jeszcze niedostatecznie rozumiana forma kapitalizmu. (2) Już samo wrzucanie tak różnych krajów jak Indie, Pakistan i Turcja do jednego „worka”, pokazuje, że zimnowojenna koncepcja trzech lub czterech „światów” więcej dziś ściemnia niż rozjaśnia. To samo można powiedzieć o Pańskim zestawieniu Afganistanu i Zimbabwe jako „państw upadłych”. Afganistan w ogóle nie jest państwem (nawet upadłym), tylko obszarem bezpaństwowym opatrzonym jedynie etykietką państwowości. Ta etykietka to fikcja dyplomatyczna, bowiem na tym obszarze, działają już od dziesięcioleci przeróżne uzbrojone ugrupowania, konkurujące w swych aspiracjach państwowościowych. Już wkroczenie ZSRR było ingerencją w trwającą tam wojnę domową między różnymi strukturami klanowymi. Niektóre z tych struktur poprzebierały się ideologicznie za „komunistów”, aby uzyskać wsparcie wojskowe ZSRR. Zaś Zimbabwe to dość dobrze skonsolidowane państwo autorytarne, rządzone do niedawna przez coraz bardziej zdziadziałego dyktatora. Poparty (a może nawet zainicjowany) przez Chińską RL przewrót pałacowy doprowadził do usprawnienia rządów w Zimbabwe, choć z pewnością nie przyczyni się do ich demokratyzacji w zachodnim rozumieniu. Obalenie Roberta Mugabe pokazuje, jak bardzo zmieniły się realia geopolityczne na kontynencie afrykańskim. Czasy „post-kolonializmu” europejskiego odchodzą w przeszłość, a nową potęgą gospodarczą i geopolityczną staje się Chińska RL.
@Herstoryk: przytłaczająca większość immigrantów, przybywających w ostatnim czasie do UE jako tzw. „uchodźcy”, wcale nie pochodzi ze strefy Sahelu, tylko z takich krajów jak Maroko lub z upadłych państw / obszarów bezpaństwowych takich jak Syria, Afganistan czy Irak. Na „trasie bałkańskiej” dołączali do nich Albańczycy z Kosowa itp. W Maroku nie ma żadnej wojny, ale jest bieda i b. wysokie bezrobocie szczególnie wśród młodych mężczyzn. Syryjczycy, Afgańczycy i Irakijczycy pochodzą z obszarów objętych działaniami zbrojnymi, ale trafiali na terytorium UE z zach. Turcji (przepływając na łódkach itp. na pobliskie wyspy należące do Grecji). W zach. Turcji ani w roku 2015 ani obecnie ani w międzyczasie nie było żadnej wojny albo prześladowań osób, przybyłych z wyżej wymienionych terenów. (Inaczej rzecz się ma z rzeczywistymi i wyimaginowanymi zwolennikami Fetullaha Gülena od czasu ostatniego „puczu wojskowego”, ale to zupełnie inna „para kaloszy”.) Dlatego też nie ma więc podstaw, by twierdzić, że wyżej wymienione osoby uciekały na terytorium UE, aby ratować swe życie. One czyniły to w nadziei na poprawę swej sytuacji materialnej, bowiem w zach. Turcji żyły w większości bardzo biednie. To są ewidentnie przyczyny ekonomiczne.
Zalety społeczeństwa wielokulturowego są mi doskonale znane. Sam żyję obecnie w jednej z najbardziej wielokulturowych metropolii świata i sobie to cenię. Tylko że tu są bardzo jasno sformułowane zasady immigracji oraz integracji immigrantów, wypracowane jeszcze za rządów Lee Kuan Yew. Kto się tych zasad nie trzyma, temu udzielana jest szybka pomoc w opuszczeniu terytorium Singapuru. Dzięki temu mamy tu kwitnące społeczeństwo wielokulturowe z czterema językami urzędowymi, a nie jego żałosną parodię, którą żartobliwie nazywałem „mülti-külti”.
27 stycznia o godz. 6:33
@Satoshi Politico
„@vandermerwe: nie zazdroszczę Panu realiów, w których żyje Pan na co dzień. Ja wybrałem znacznie lepiej.”
Moze wybral Pan lepiej, moze nie. Natomiast patrze na swiat z innej perspektywy – moze blizej realiow wiekszosci globu.
Pozdrawiam
27 stycznia o godz. 6:57
@jakowalski
Nie znam skutecznego lekarstwa na słowotok, wiem jednak na pewno, że ilość nie przechodzi w jakość.
@Tyberius
Odwoływanie się do własnego nieświeżego irracjonalnego bełkotu ani go nie odświeży, ani nie zwaloryzuje.
@Satoshi
Uważam obecne problemy MultiKulti w Europie za przejściowe, tak jak przejściowe były problemy z Polakami w Austrii po 1981 r. Zwłaszcza jeśli rządy wdrożą rozsądną i skuteczną politykę weryfikacji i integracji uchodźców. Dziś na ocenę jest o wiele za wcześnie, osądzi historia.
27 stycznia o godz. 10:39
@jakowalski
26 stycznia o godz. 21:27
Ty powtarzasz tylko klsamstwa „Trybuny Ludu”. A miales szanse, zeby sie doksztalcic, bo byles nas emigracji. A jednak tej szansy nie wykorzystales 🙁
27 stycznia o godz. 11:03
Mały Fizyk
1. Nie słyszałeś nigdy o dowodzie przez negację? Polecam Ci więc na poczatek:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dow%C3%B3d_nie_wprost
2. Ortodoksyjny muzułmanin wierzy, ze pójdzie presto do nieba, jeśli stanie się przypadkową ofiarą (collateral damage) zamachu terrorystycznego na „niewiernych” przeprowadzonego przez innego muzułmanina.
27 stycznia o godz. 11:39
Satoshi Politico
1. Uważam, że nie powinno być pobłażania dla kłamstw i oszczerstw. Tak więc ja bym na miejscu władz Kanady wyrzucił tę „dziewczynkę” z „kraju pachnącego żywicą” wraz z całą jej „rodzinką”. Przecież ona chciała swym oszczerczym kłamstwem wywołać rozruchy na tle religijno-rasowym. Skandalem, jest więc, że premier Trudeau nie potępił publicznie tej „dziewczynki w hidżabie” za to, że wysunęła ona bezpodstawne, kłamliwe i oszczercze oskarżenia wobec jakiegoś obywatela i siała tym samym wrogość na tle etniczno-religijnym. Uważam że rząd Kanady powinien być w tej kwestii bezwzględny i deportować tę prowokatorkę i osoby z nią współdziałające.
27 stycznia o godz. 12:11
Satoshi Politico
1. Tak więc zgadzamy się, że instytucje państwowe regulujące rynki są integralną częścią współczesnego kapitalizmu i ze tylko dzięki nim kapitalizm jeszcze jakoś funkcjonuje, mimo tych wszystkich regularnych kryzysów, które są jego integralną częścią. Tyle, że ustrój, który wciąż z inercji i przyzwyczajenia nazywamy „kapitalizmem” niewiele ma już wspólnego z kapitalizmem opisywanym przez Marxa – znikł bowiem (poza mało znaczącymi niszami) wolny rynek i bezpośrednia kontrola właścicieli kapitalu nad procesami produkcji i wymiany. May więc dziś do czynienia z kapitalizmem państwowym, który trwa tylko dzięki pomocy państwa dla właścicieli kapitału.
27 stycznia o godz. 12:13
Satoshi Politico
2. Oczywiście, że ustrojem ekonomicznym ChRL jest kapitalizm, oczywiście państwowy. Ale przecież kapitalizm państwowy był też ustrojem ZSRR, poza krótkim epizodem tzw. komunizmu wojennego. W państwach zależnych od ZSRR, czyli np. w PRL-u funkcjonowały przecież, oprócz giełdy, praktycznie wszystkie instytucje typowo kapitalistyczne takie jak przede wszystkim banki a więc pieniądz i procent, weksle (oraz czeki, będące rodzajem weksli), firmy ubezpieczeniowe (np. Warta i PZU), firmy spedycyjne i logistyczne (np. C. Hartwig), spółki z o.o. i spółki akcyjne, w tym ponadnarodowe, np. Chipolbrok czyli Chińsko-Polskie Towarzystwo Okrętowe S.A, dawniej Chińsko-Polskie Przedsiębiorstwo Maklerów Okrętowych albo też Bank Handlowy S.A. Sektor prywatny był w PRL-u a nawet w NRD bardzo silny – dominował on w Polsce Ludowej w rolnictwie, usługach i drobnej wytwórczości przemysłowej (rzemiosło) i był obecny także w handlu detalicznym. Największą prywatną firmą w PRL-u była Inco-Veritas – prywatny biznes Bolesława Piaseckiego, katolickiego działacza (Pax). Poza tym, to w PRL-u istniały spółki akcyjne, jako że polskie firmy grały wówczas na londyńskiej giełdzie a więc musiały być one zarejestrowane jako formalnie prywatne spółki. Były to takie spółki jak np. Impexmetal czy też Polimex-Cekop S.A. Zagraniczni klienci myśleli często, że CEKOP (skrót od Centrala Eksportu Kompletnych Urządzeń Przemysłowych – tak, kiedyś Polska takowe eksportowała!) jest własnością Pana Cekopa i pisali listy do tej firmy zaczynające się od „Dear Mr. Cekop”… 😉 Itp. Itd.
27 stycznia o godz. 12:16
Satoshi Politico
3. Tak – samo wrzucanie tak różnych krajów jak Indie, Pakistan i Turcja do jednego „worka”, pokazuje, że zimnowojenna koncepcja trzech lub czterech „światów” więcej dziś ściemnia niż rozjaśnia. Zgoda także, iż Afganistan w ogóle nie jest państwem (nawet upadłym) a tylko obszarem kontrolowanym przez różne walczące ze sobą wojska, w tym zagraniczne, opatrzonym jedynie etykietką państwowości, że typowymi państwami upadłymi są więc np. Ukraina i Grecja. Zgadzam się więc z Tobą, że etykietka państwa dla Afganistanu to jest tylko fikcja dyplomatyczna, bowiem na tym obszarze działają już od dziesięcioleci przeróżne uzbrojone ugrupowania etniczno(plemienno)-religijne, konkurujące w swych aspiracjach do władzy, że już wkroczenie tam przez ZSRR było ingerencją w trwającą tam już wojnę domową między różnymi strukturami klanowymi, że niektóre z tych struktur poprzebierały się ideologicznie za „komunistów”, aby uzyskać wsparcie wojskowe ZSRR. Co zaś do Zimbabwe, to byłem tam po raz ostatni jakieś 30 lat temu, ale wydaje mi się też, że jest to wciąż dość dobrze skonsolidowane państwo autorytarne, rządzone do niedawna przez coraz bardziej zdziadziałego dyktatora. Zgoda, że oparty (a może nawet zainicjowany) przez ChRL przewrót pałacowy doprowadził tam być może do usprawnienia rządów i że z pewnością nie przyczyni się do ich demokratyzacji w zachodnim rozumieniu, gdyż cała ta idea demokracji w zachodnim wydaniu jest przecież wewnętrznie sprzeczna, skoro prawdziwi demokraci są na Zachodzie obdarzani etykietką „populistów”, a cała ta zachodnia demokracja jest tylko parawanem za którym mamy zwyczajną plutokrację. Zgoda więc, że obalenie Roberta Mugabe pokazuje, jak bardzo zmieniły się realia geopolityczne na kontynencie afrykańskim i że czasy postkolonializmu europejskiego odchodzą w przeszłość, a nową potęgą gospodarczą i geopolityczną staje się nie tylko w Azji i Afryce Chińska Republika (przynajmniej z nazwy) Ludowa.
27 stycznia o godz. 12:34
Satoshi Politico
Pełna zgoda co do twej odpowiedzi dla Herr Stryka ad Bliski Wschód, Maghreb i Turcja. Zresztą mieszkałem i pracowałem w tym regionie, a wiec trochę znam tamtejsze realia.. Co zaś do Singapuru, to jest to przecież typowy, wręcz podręcznikowy przyklad państwa autorytarnego z gospodarka funkcjonującą w systemie kapitalizmu państwowego. Przecież w Singapurze istnieje nawet odpowiednik tzw. kwaterunku – inaczej byłyby tam problem mieszkaniowy na wzór wszystkich przeludnionych państw nie tylko zresztą tzw. III świata. Poza tym, to w Singapurze dominują Chińczycy i dlatego też Singapur oderwał się od muzułmańskiej Malezji. W Singapurze współżyją ze sobą różne kultury, ale dominuje tam wyraźnie chińska i dlatego też Singapur stal się jednym z azjatyckich „tygrysów”, obok Korei Południowej, Tajwanu i Hongkongu. Przecież żaden z tych „azjatyckich tygrysów” nie jest ani demokracją na wzór zachodni, ani też państwem muzułmańskim i każdy z nich prowadzi bardzo restryktywną politykę imigracyjną, zresztą na wzór Japonii, co powinno dać czytelnikom tego blogu sporo do przemyślenia.
27 stycznia o godz. 12:35
Satoshi,
Powinno być Herr STORYKA. Sorry.
27 stycznia o godz. 12:36
Satoshi Politico (po poprawkach):
Pełna zgoda co do twej odpowiedzi dla Herr Storyka ad Bliski Wschód, Maghreb i Turcja. Zresztą mieszkałem i pracowałem w tym regionie, a więc trochę znam tamtejsze realia. Co zaś do Singapuru, to jest to przecież typowy, wręcz podręcznikowy przykład państwa autorytarnego z gospodarką funkcjonującą w systemie kapitalizmu państwowego. Przecież w Singapurze istnieje nawet odpowiednik tzw. kwaterunku – inaczej byłyby tam problem mieszkaniowy na wzór wszystkich przeludnionych państw nie tylko zresztą tzw. III świata. Poza tym, to w Singapurze dominują Chińczycy i dlatego też Singapur oderwał się od muzułmańskiej Malezji. W Singapurze współżyją ze sobą różne kultury, ale dominuje tam wyraźnie chińska i dlatego też Singapur stal się jednym z azjatyckich „tygrysów”, obok Korei Południowej, Tajwanu i Hongkongu. Przecież żaden z tych „azjatyckich tygrysów” nie jest ani demokracją na wzór zachodni, ani też państwem muzułmańskim i każdy z nich prowadzi bardzo restryktywną politykę imigracyjną, zresztą na wzór Japonii, co powinno dać czytelnikom tego blogu sporo do przemyślenia.
27 stycznia o godz. 20:24
Obejrzałam właśnie na yt wywiad z dziewczynką od chusty, mówi, że szła do szkoły z bratem, kiedy została zaatakowana. A brat podczas wywiadu stoi obok, uśmiechnięty od ucha do ucha. Wątpię, czy tak wygląda i zachowuje się straumatyzowane, wystraszone dziecko, które było świadkiem ataku. Pomyślałam, że może sami zniszczyli tę chustkę w zabawie i bali się powiedzieć w domu, stąd ta historyjka. Bo obok nich siedziała matka z miną tak surową, że aż strach. I to byłoby najbardziej optymistyczne wytłumaczenie tego „kawału”. Bo inne przypuszczenia prowadzą raczej w stronę ponurych wniosków. Ta sprawa wygląda paskudnie, naprawdę paskudnie. Ktoś zadrwił z Kanadyjczyków w okrutny sposób. A politycy zachowali się jak tresowane pieski.
28 stycznia o godz. 0:30
Herstoryk
„Odwoływanie się do własnego nieświeżego irracjonalnego bełkotu ani go nie odświeży, ani nie zwaloryzuje.”
I Znów to samo , jak Panu argumentów brakuje sztuczki dyskusyjne, słowne , byle Pański światopogląd nie doznał uszczerbku. To jest moje zdanie, tak jak Pan ma swoje zdanie o naszej poprzedniej dyskusji.
Na szczęście ludzie mogą sobie sami zdanie wyrobić
http://www.polityka.pl/forum/1286558,demografia-tajna-bron-muzulmanow-niedlugo-bedzie-ich-wiecej-niz-chrzescijan.thread#C1287157
28 stycznia o godz. 11:53
Pani Redaktor
Poucza mnie Pani, mimo że nie naruszam netykiety ani regulaminu, ale toleruje Pani niewybredne ataki ad personam na mnie ze strony np. Blackley, Herstoryk i Małego Fizyka, gdyż ci dyskutanci Pani przytakują. Czy ma też pisać, że wygląda Pani „przesympatycznie”, aby zmieniła Pani swoje podejście do mnie?
Pozdrawiam,
LK
29 stycznia o godz. 10:42
@Alice_
27 stycznia o godz. 20:24
„A politycy zachowali się jak tresowane pieski.”
Co za oszczerstwa! Zachowali sie przyzwoicie i to pania kole w oczy?
29 stycznia o godz. 11:37
@jakowalski
27 stycznia o godz. 11:03
Ad. 1. Nic przeciwko, zebys to stosowal. Wiec gdzie jest twoj dowod?
Ad. 2. Mozesz podac zrodlo gdzie to przeczytales?
A gdzie ja cie „niewybrednie atakowalem”???
29 stycznia o godz. 20:25
Mały Fizyk
1. A co mam ci niby udowodnić?
2. Dżannah (arab. „gród”) jest to w islamie termin odnoszący się do raju. Według Koranu dostanie się tam po śmierci jest nagrodą za dobre czyny i wiarę. Koran szczegółowo opisuje warunki zbawienia. Są nimi wiara w Boga (5:69), modlitwa (5:12) i dobre czyny (4:124). Koran definiuje raj jako „wieczny dom” (29:64), „dom pokoju” (10:25), „ogród rozkoszy” (5:65) i „zgromadzenie prawych” (54:55). Opiekunem Dżannah jest anioł Ridwan. Odległość między dwiema bramami raju jest równa odległości z Mekki do Basry. W raju są domy z pereł i drzewa o pniach ze złota. Mieszkańcy raju nigdy nie śpią – Mahomet powiedział, że sen jest siostrą śmierci. Na mężczyzn czekają w raju doskonałe małżonki – hurysy. Kobiety zostaną z mężami których miały na Ziemi. Kobietom niezamężnym Allah da męża, z którego będą zadowolone. Muzułmanie wierzą, że Allah nagradza życiem pośmiertnym w tymże raju tych wiernych męczenników, którzy ponieśli śmierć w walce z „niewiernymi” (Wikipedia).
Ponadto, to wszelkie metody zabijania „niewiernych” są dozwolone dla Allaha i jego wyznawców. Potwierdza to święty Koran:
2:254 Niewierni czyli nie-muzułmanie są niesprawiedliwi!
4:101 Zaprawdę, niewierni są dla was (muzułmanów) wrogiem jawnym!
3:54 Oni knuli podstęp, i Allah knuł podstęp; a Allah jest najlepszy spośród knujących podstępy.
2:216 Przepisana wam (muzułmanom) jest walka, chociaż jest wam nienawistna.
61:10-12 O wy, którzy wierzycie! Czyż mogę ukazać wam handel, który by was wybawił od kary bolesnej? Będziecie wierzyć w Allaha i jego Posłańca! Będziecie walczyć na drodze Allaha waszym majątkiem i waszymi duszami! […] Wtedy on przebaczy wam wasze grzechy i wprowadzi was do ogrodów, gdzie w dole płyną strumyki, i do mieszkań przyjemnych w ogrodach Edenu. To jest osiągnięcie ogromne!
Oczywiście, jeśli trafi się w Arabii jakiś zabłąkany kafir (czyli niewierny), to się go też zabija przy pierwszej lepszej okazji, jak nakazuje święty Koran:
9:3-5 Obwieść karę bolesną tym, którzy nie wierzą! […] zabijajcie bałwochwalców, tam gdzie ich znajdziecie!
47:4 Kiedy więc spotkacie tych, którzy nie wierzą, to uderzcie ich mieczem po szyi.
Dlatego też gorliwi uczniowie Mahometa – Talibowie („talib” oznacza uczeń’) zaatakowali ostatnio luksusowy hotel w Kabulu zabijając co najmniej 40 osób, w tym 15 obcokrajowców. czyli kafirów, którzy z definicji zasługują na śmierć (anur.pl).
29 stycznia o godz. 21:21
malyfizyk
Jest takie niemieckie porzekadło: nie trzeba skakać przez każdy patyk, który ci podstawiają.
I oni to właśnie zrobili 🙂
Angela Merkel niemal zignorowała zamach terrorystyczny w swoim kraju, wypowiedziała się konwencjonalnie i dość późno (a kondolencje rodzinom 12 ofiar złożyła po roku!), więc nic by się nie stało, gdyby w tej sprawie politycy kanadyjscy zaczekali dzień-dwa ze swoimi deklaracjami. A tak przeskoczyli przez ten nieszczęsny patyk zupełnie bez potrzeby. I jeszcze wykonali salto.
Oszczerstwem na pewno moje zdanie nie było, ocena wydarzeń to kwestia subiektywna, więc nie można mi zarzucić kłamstwa.
30 stycznia o godz. 0:54
@Alice_
29 stycznia o godz. 21:21
Napisala pani: „A politycy zachowali się jak tresowane pieski.”
Wedlug slownika: „oszczerstwo to wypowiedź zawierająca fałszywe i krzywdzące oskarżenia”. A synonimy to: „kalumnia, potwarz”.
Notabene. Klamstwo nie jest synonimem oszczerstwa.
30 stycznia o godz. 4:06
dziękuję za wyłapanie błędu dotyczącego powierzchni prowincji.
PA2155 – co do dziennikarzy i innych gwiazd, które straciły posady na skutek #MeToo, to temat na osobny watek – tu tylko kilka słów o braku toleracji w polityce. pozdrowienia!
30 stycznia o godz. 11:11
@jakowalski
29 stycznia o godz. 20:25
Ad.1 Juz nie pamietasz o co chodzilo? No coz, starosc nie radosc 😉
Ad.2. Siadaj, dwoja, bo nie na temat. Tematem bylo twoje stwierdzenie:
„2. Ortodoksyjny muzułmanin wierzy, ze pójdzie presto do nieba, jeśli stanie się PRZYPADKOWA OFIARA [moje podkreslenie] (collateral damage) zamachu terrorystycznego na „niewiernych” przeprowadzonego przez innego muzułmanina.”
30 stycznia o godz. 16:37
Skoczyli przez patyczek, maly fizyku, jak tresowane pieski. Moim zdaniem. A jest to metafora, czyli trudno mnie oskarżać, że ich w jakikolwiek sposób obraziłam. Skrytykowałam jedynie obrazowo ich służalczość i nadgorliwość.
A „fałszywe oskarżenia” to jednak kłamstwo, nieprawdaż 😉
30 stycznia o godz. 20:01
@Alice_
30 stycznia o godz. 16:37
Wspolczucie to dla pani „sluzalcosc i nadgorliwosc”? Jednak ma pani problemy z synonimami 🙁
„A „fałszywe oskarżenia” to jednak kłamstwo, nieprawdaż”
Nieprawda, bo mozna falszywie oskarzac nie znajac prawdy. A klamstwo to gloszenie nieprawdy WBREW znajomosci prawdy.